Ignacy Pinkas

Nowy obraz Ignacego Pinkasa w Muzeum Regionalnym w Jaśle

Muzeum Regionalne w Jaśle nabyło właśnie do swoich zbiorów kolejny obraz pochodzącego z Jasła malarza Ignacego Pinkasa. Jest to „Kościół św. Trójcy w Krakowie.”

Zakupiona praca to olejny obraz niewielkich rozmiarów malowany na tekturze. Prace tego formatu, tj. ok. 22 x 27 cm nazwane zostały przez samego malarza „kasetkowymi.” Artysta przechadzał się często po mieście szukając malarskich motywów z drewnianą kasetką takich właśnie rozmiarów, w której przechowywał farby, pędzle i arkusze grubej tektury, na której malował. Zakupiony obraz przedstawia jeden z krakowskich kościołów widoczny niejako „od tyłu,” poprzez wysokie sylwetki bezlistnych drzew rosnących na Plantach. Wznoszące się ku niebu konary drzew podkreślają smukłą bryłę świątyni. Przeciwwagę stanowią niskie zabudowania u podstawy. Wieczorne, padające ukośnie od lewej strony światło, rysuje wyraźne cienie, a trawa przybrała o tej porze barwę fioletu. Obraz namalowany został w charakterystyczny dla Pinkasa, oszczędny sposób, z wykorzystaniem prześwitującego gdzieniegdzie tła jako jednego z kolorów. Praca jest sygnowana i datowana, powstała w 1920 r.

70. Kościół pw. Świętej Trójcy w Krakowie, 1920 r.

Muzeum od prawie już półwiecza gromadzi eksponaty związane z miastem Jasłem i okolicami. Oprócz dokumentów i artefaktów z regionu, posiada też sporą kolekcję prac artystów związanych z miastem. Najbogatsza z nich dokumentuje dorobek artystyczny Ignacego Pinkasa. Malarz, urodzony w Jaśle w 1888 roku, po wyjazdach do Wilna, Gdańska, Warszawy, Pragi, czy Lwowa, osiadł na stałe w Krakowie. Tam pracował i wystawiał. Jego ulubionymi tematami były widoki miast oraz portrety. W 1996 roku pasierbica artysty, chcąc uchronić pamięć o nim od zapomnienia, przekazała muzeum w Jaśle ponad 200 prac, wszystkie posiadane przez siebie obrazy, litografie, pastele oraz 15 szkicowników zawierających ponad 500 rysunków malarza. Sukcesywnie skupywała też do jasielskiej kolekcji prace dostępne na rynku. Pani Maria Wolny uhonorowana została tytułem Honorowego Obywatela Miasta Jasła. Zgodnie z jej życzeniem muzeum stara się systematycznie uzupełniać kolekcję i rozpowszechniać wiedzę o artyście.

Źródło:http://muzeumjaslo.pl/
Dostęp: 3.08.2017 r. godz. 14:15

 

Dwudziesta rocznica otwarcia wystawy z daru Marii Wolnej

Pomyśleć, że 19 kwietnia br. minęło już 20 lat od otwarcia wystawy „Malarstwo, grafika i rysunek Ignacego Pinkasa z daru Marii Wolnej”.
To była pierwsza wystawa prac artysty w Muzeum Regionalnym w Jaśle.
Maria Wolna, przekazała całą spuściznę artystyczną po swoim ojczymie temu Muzeum.
Jak pisała w liście do Bolesława Wolnego*

„(…) nowa już dyrekcja Muzeum Regionalnego przyjęła kolekcję z otwartymi ramionami i otoczyła obrazy wielką troską, wiele z nich oprawiła, zrobiła parę wystaw (…). Ogromnie jestem szczęśliwa z takiego obrotu sprawy”.

 

Maria Wolna zmarła  22 stycznia 2003 r.

Po Jej śmierci Muzeum Regionalne w Jaśle zorganizowało szereg wystaw I. Pinkasa między innymi w Gorlicach, Żarnowcu, Dukli, Bieczu i oczywiście w jasielskim Muzeum, które wzbogaca też kolekcję prac artysty przeczytaj  i tutaj  oraz najnowsze.
Wykaz wszystkich wystaw prac Ignacego Pinkasa można zobaczyć tutaj.

* Bolesław Wolny jest kuzynem Jerzego Wolnego, męża Autorki wspomnień.
Pan Bolesław przekazał szereg materiałów do naszej strony w tym zdjęcia znajdujące się w tym wpisie – dziękujemy.

Wystawa „Morskie opowieści” z Ignacym Pinkasem

Już w najbliższy piątek (7 lipca) o godz. 17.00 odbędzie się wernisaż nowej wystawy: „Morskie opowieści” Zapraszamy serdecznie.

Morskie opowieści czyli jasielskie opowieści z morzem w tle Morskie opowieści to wystawa interdyscyplinarna poświęcona Jasłu i jego związkom z morzem. Okazuje się, że miasto położone na drugim końcu Polski, oddalone od brzegów Bałtyku o setki kilometrów oraz morskie fale, łączy więcej niż można by się spodziewać. Wystawa podzielona została na pięć osobnych tematów, których punktem wspólnym jest morze. Łączy w jednej przestrzeni różne dziedziny: paleontologię, malarstwo, dokumenty i fotografie oraz przyrodę reprezentowaną przez bogatą kolekcję egzotycznych muszli pochodzących z różnych mórz świata.

Opowieść o morzu sprzed milionów lat

Stanisław Kadyi to znany i szanowany jasielski lekarz okulista o wszechstronnych zainteresowaniach. Urodził się w Jaśle. Po ukończeniu studiów w Krakowie, rozpoczął pracę w Klinice Okulistycznej UJ. Ze stopniem doktora powrócił jednak do Jasła. Pasję zawodową dzielił z pasją kolekcjonerską, gromadząc sukcesywnie różnorodne zbiory. Kadyi zebrał kilka tysięcy eksponatów reprezentujących ponad 1000 gatunków flory i fauny kopalnej. Na wystawie prezentowane są liczne okazy organizmów morskich: trylobity, odciski ryb wraz z roślinnością wodną, amonity.

Opowieść o morzu pędzlem malowana

Ignacy Pinkas, Rybacy
Ignacy Pinkas, Rybacy

Wystawa przedstawia prace malarskie jasielskich artystów o tematyce morskiej. Najwięcej z prezentowanych obrazów wyszło spod ręki pochodzącego z Jasła Ignacego Pinkasa, który wyjeżdżał wielokrotnie nad brzeg Bałtyku poszukując tematów, ale też dbając o zdrowie. Przywoził z tych podróży nostalgiczne pejzaże, impresjonistyczne widoki suszących się sieci lub wymowne scenki z udziałem pracujących rybaków. Stanisław Witowski z Jasła, tutaj mieszkał i pracował. Malarz wyjeżdżał jednak wielokrotnie na wybrzeże odwiedzając mieszkającą w Szczecinie córkę Joannę. To ona ofiarowała Muzeum akwarele z widokami morza. Dla Jana Wodyńskiego, malarza i wykładowcy akademickiego, morze jest tłem dla barwnej architektury. Na wystawie podziwiać można również prace Erwina Czerwenki i Prosnowskiego.

Opowieść o pewnym marynarzu

Wincenty Cygan urodził się w Bieszczadach, ale wychowywał w Jaśle. Tu ukończył szkołę powszechną i rozpoczął naukę w Gimnazjum. Jako ochotnik w 1937 r wstąpił do Marynarki Wojennej. W czasie II wojny światowej pływał na O.R.P. Błyskawica i O.R.P. Dragon. Brał udział w obronie Narwiku, uczestniczył w konwojach morskich na Atlantyku, Morzu Północnym i Śródziemnym. Odznaczony wieloma medalami m.in.: Medalem Morskim, Gwiazdą Atlantyku, Gwiazdą Afryki. Jest autorem książki “Granatowa załoga” i zbioru opowiadań: “Z falą i pod fale.” Publikował również w paryskiej Kulturze. W 1996 r. na stałe zamieszkał w Jaśle. Pamiątki i obrazy jako spuściznę swego życia przekazał do Muzeum w Jaśle.

Opowieść o statku Jasło

Jasło miało swój własny statek. Z okazji 600 rocznicy nadania praw miejskich podjęto starania, aby jeden ze statków Polskich Linii Oceanicznych nazwać imieniem „Jasło”. Statek został wybudowany w 1967 roku w Aalborg w Danii. Liczył ponad 100 m długości i prawie 15 m szerokości. Uroczystość wodowania odbyła się 1 kwietnia 1967 roku. Na uroczystości obecna była 15-to osobowa delegacja z Jasła. Patronat nad statkiem sprawował ZTS Gamrat oraz Liceum Ogólnokształcące w Jaśle, utrzymując z załogą stały kontakt. W szkole założone zostało Koło Przyjaciół Morza. „Jasło” odbył w sumie ok. 250 rejsów. Pamiątką po MS „Jasło” jest pomnik „Jasielska Kotwica” odsłonięty podczas „Dni Jasła”, które miały miejsce w dniach 29 maja – 6 czerwca 1971 roku.

Opowieści z wnętrza muszli

Prywatna kolekcja, a właściwie jej część z bogatych i różnorodnych zbiorów dyrektora jasielskiego muzeum, pana Alfreda Sepioła. W kolekcji znajdują się muszle pochodzące z różnych zakątków i mórz świata. Ekspozycja prezentuje niebywałą różnorodność i jest świadectwem niekończącej się kreatywności przyrody w stwarzaniu form, kształtów i kolorów. Tak jak wiele jest bowiem rodzajów i typów muszli, tak wielka jest różnorodność „zamieszkujących je” organizmów. Urzeka piękno okazów: od matowych, jednobarwnych po intensywnie błyszczące i wielokolorowe oraz ich piękno wnętrza, pokryte warstwą masy perłowej, nierzadko zaskakujące intensywnością połysku i wyrazistością barwy. Najbardziej jednak zadziwia mnogość kształtów. Wystawa prezentuje te najpopularniejsze gatunki muszli, ale pozwala też poznać okazy wyjątkowe i rzadko spotykane.

Wystawa potrwa do 20 sierpnia 2017 r.

 

Źródło: www.facebook.com/MuzeumRegionalnewJasle/
dostęp: 04 lipca 2017 r. godz.17:15

Ignacy Pinkas we fragmentach wspomnień Marii Magdaleny Wolnej

Ignacy Pinkas we fragmentach wspomnień Marii Magdaleny Wolnej

(Z rękopisu Autorki z lat 2000-2003, przypisy Bolesława Wolnego*)

(…) W czasie swej pracy w „Cafe Parisienne[1]” Mama ogromnie się podobała nowym gościom, ale jeden szczególnie sobie Mamę upodobał. Przychodził sam i długo Mamę obserwował. W końcu postarał się, by go Mamie przedstawiono. Był to Legionista, który po chorobie i kryzysie przysięgowym wyszedł do cywila, a Żeligowskiemu[2] towarzyszył jako artysta malarz –  Ignacy Pinkas[3]. Jak potem nam opowiadał, zakochał się w Mamie od pierwszego spojrzenia. Po jakimś czasie postanowił złożyć Mamie wizytę, niestety nie zastał jej w domu.

Ale widać wiedział już o nas, bo rozmawiając z nami przez zamknięte drzwi, wsuwał cukierki przez dziurkę po klamce, którą wyrwali bolszewicy. Potem powiedział, że kwiaty dla Mamy zostawia w piekarniku pieca kuchennego w sąsiednim, pustym mieszkaniu. Dla nas, dzieci, zaczęły się cudowne czasy, bo gość nie poprzestał na pierwszej nieudanej wizycie. Nie wiem, czy jako dzieci oceniłyśmy, że był to bardzo piękny, szczupły, wysoki mężczyzna z dużymi, błękitnymi oczami. Wiedzieliśmy, że jest bardzo miły, szczerze nami zainteresowany. Większą część wizyty poświęcał zabawie z nami (…)

W tym czasie, a był to już początek 1920 roku, „wujcio” często wyjeżdżał do Krakowa, gdzie chorował jego ojciec. Ignacy bardzo kochał swoich rodziców i bardzo przeżywał tę chorobę. Niemniej nie zapominał o nas i przywoził nam zawsze zabawki, zwierzątka, lalki, wyszywanki itp. Wiosną zmarł ojciec Ignacego Pinkasa.

Tymczasem jego przyjaciel, Podworski, wojował pod Kijowem, a w końcu wojska polskie zaczęły się cofać. Podworski wrócił i coraz częściej mówiło się o konieczności wyjazdu. Podworscy i Ignaś zaczęli namawiać Mamę, by też uciekała przed bolszewicką nawałą. Uzmysłowiono jej:  Co będzie robić sama z dwojgiem dzieci? Po wojnie będzie mogła wrócić. (…)

W tym czasie Ignacy z kolegami: Podworskim (który wyszedł do cywila), Bolesławem Pochmarskim (?) dziennikarzem, Tomaszkiewiczem profesorem gimnazjum, polonistą, kolegą z Legionów, może jeszcze z kimś, stale zbierali się u nas lub u pani Podgórskiej, działaczki PPS jeszcze z 1905 roku i dyskutowali nad naprawą Rzeczypospolitej. Wynikiem tych dysput był „Klub Społeczny”. Chodziło o stworzenie platformy do porozumienia między ludźmi, którym naprawdę zależało na odbudowie kraju. Do Klubu zostali zaproszeni ludzie z różnych ugrupowań politycznych, bo w prasie i na wiecach trwała nieustająca walka między endekami, a PPS-em i Legionistami, zgromadzonymi w Związku Strzeleckim. Klub zaczął swą działalność od odczytów, nie tylko politycznych i dyskusji. Mieścił się w Rynku Głównym, a bufet i dyżury prowadziły żony członków. Weszli tam znakomici ludzie z  chadecji, ludowców, PPS-u, no i Legioniści.

Zwykły – niezwykły Ignacy Pinkas, malarz z Jasła

Nr 16 z dnia 19 kwietnia 2017 r.

Zwykły – niezwykły Ignacy Pinkas, malarz z Jasła

Prawie od półwiecza Muzeum Regionalne w Jaśle gromadzi eksponaty związane z Jasłem i okolicami, posiada też sporą kolekcję prac artystów związanych z miastem. Najbogatsza z nich dokumentuje dorobek artystyczny Ignacego Pinkasa, niedocenianego, nieco zapomnianego malarza. Muzealnicy chcą odkurzyć pamięć o nim i pokazać go światu, bo, jak twierdzą, zasługuje na to.

 

Marzena Miśkiewicz

Ignacy Pinkas nie jest szeroko znany jaślanom. Nie jest to malarz narodowy, czołowe nazwisko w kanonie polskiego malarstwa. Niemniej jednak jego twórczość, i koleje życiowe zasługują na uwagę. Zachowanie pamięci o nim jest możliwe dzięki bogatej spuściźnie po malarzu, która trafiła do jasielskiego muzeum w darze od pasierbicy malarza, Marii Wolny.

 

Dzieciństwo i młodość w Jaśle

Ignacy Pinkas urodził się w grudniu 1888 r. w Jaśle, w rodzinie pochodzenia czeskiego. Był jednym z ośmiorga dzieci Macieja, urzędnika sądowego i Stefanii z Górzów, która wraz z siostrami prowadziła salon mód. Tu się wychowywał, spędził dzieciństwo i lata młodości. Uczęszczał do szkoły realnej w Jaśle. Rodzice dbali o wykształcenie swoich dzieci i każde ukończyło szkołyę. Niestety jasielskie muzeum nie posiada wiele pamiątek z tego okresu.

Pinkas od najmłodszych lat przejawiał zainteresowania rysunkiem i malarstwem. Z tego faktu nie do końca był zadowolony jego ojciec. – Jest nawet taka anegdota, opisująca jak ojciec ganił go za to, że kiedy przychodzą goście zamiast spędzać czas z resztą towarzystwa, siedzi w kącie ze szkicownikiem, kredkami i maluje. Jego zainteresowania nie do końca budziły zachwyt rodziców. Nie były jednak problemem dopóki pobierał nauki i mieszkał w domu – opowiada Barbara Czajka, historyk sztuki w Muzeum Regionalnym w Jaśle.

Kolejne nowe prace Ignacego Pinkasa w Muzeum Regionalnym w Jaśle

Muzeum Regionalne w Jaśle nabyło kolejne dwa obrazy Ignacego Pinkasa.

W 1928 r. Ignacy Pinkas przebywał w Warszawie, gdzie namalował cykl obrazów przedstawiających miasto.

Niestety pozostawały przez całe lata zupełnie nieznane. W zborach Muzeum znajdował się jedynie szkicownik zawierający kilkadziesiąt rysunków z tego wyjazdu, prezentowany był w ubiegłym roku (2016) roku na wystawie czasowej „Kraków – Warszawa, dwa spojrzenia”.

Tym większą niespodziankę i radość parownikom Muzeum sprawiło pojawienie się na rynku dwóch prac warszawskich i ich nabycie: Kościół św. Anny w Warszawie oraz Widok na Kolumnę Zygmunta w Warszawie.
Obrazy prezentują się doskonale.

Oprac. MRJ

Kolumna Zygmunta w Warszawie, szkic Kolumna Zygmunta w Warszawie,
Kościół św. Anna w Warszawie, szkic Kościół św. Anny w Warszawie, 1928 r.

 

Nowe obrazy I. Pinkasa w Muzeum w Jaśle

Muzeum Regionalne w Jaśle zakupiło właśnie do swoich zbiorów kolejne obrazy pochodzącego z Jasła malarza Ignacego Pinkasa. Wśród trzech zakupionych prac, jedna budzi szczególne emocje muzealników.


Ostatnie obrazy I. Pinkasa zakupione przez Muzeum w Jaśle:
„Na morzu”, „Róże”, „Targ”.

Jasielskie muzeum od prawie już półwiecza gromadzi eksponaty związane z miastem Jasłem i okolicami. Oprócz dokumentów i artefaktów z regionu, posiada też sporą kolekcję prac artystów związanych z miastem. Najbogatsza z nich dokumentuje dorobek artystyczny Ignacego Pinkasa. Malarz, urodzony w Jaśle w 1888 roku, po wyjazdach do Wilna, Gdańska, Warszawy, Pragi, czy Lwowa, osiadł na stałe w Krakowie. Tam pracował i wystawiał. Jego ulubionymi tematami były widoki miast oraz portrety. W 1996 roku pasierbica artysty, chcąc uchronić pamięć o nim od zapomnienia, przekazała muzeum w Jaśle ponad 200 prac, wszystkie posiadane przez siebie obrazy, litografie, pastele oraz 15 szkicowników zawierających ponad 500 rysunków malarza. Sukcesywnie skupywała też do jasielskiej kolekcji prace dostępne na rynku. Pani Maria Wolny uhonorowana została tytułem Honorowego Obywatela Miasta Jasła. Zgodnie z jej życzeniem muzeum stara się systematycznie uzupełniać kolekcję i rozpowszechniać wiedzę o artyście. Niestety, z powodu braku wystarczającej ilości miejsca wystawowego, nie jest możliwa stała ekspozycja obrazów, które opuszczają magazyn muzealny tylko przy okazji czasowych wystaw tematycznych.
Muzeum zakupiło trzy prace: romantyczny widoczek nazwany „Na morzu”, dekoracyjne „Róże” oraz „Targ.” Ten ostatni obraz budzi szczególne zainteresowanie z kilku powodów.

Jest to jedno z bardziej spektakularnych dzieł już choćby z racji rozmiaru, bo obraz ma ponad 130 cm wysokości. Jest zachowany w bardzo dobrym stanie, wykończony, kusi żywymi barwami. Interesująca jest jednak przede wszystkim tematyka obrazu oraz miejsce i czas powstania. Przedstawia scenę ulicznego targu na tle zwartej zabudowy miejskiej. Widzimy sprzedawców prezentujących towary i potencjalnych kupujących. W malarską rzeczywistość wprowadza widza znajdująca się na pierwszym planie kobieta w soczyście czerwonym stroju zajęta cerowaniem odzieży. Widz, pociągnięty tą plamą koloru, poprowadzony ciekawą kompozycją po łuku, robi nieświadomie krok do przodu i nagle znajduje się wśród gwaru ulicy, podziwiając wraz z innymi obuwie i tkaniny na sprzedaż. Scena jest pełna kontrastów, jednocześnie statyczna i dynamiczna, pełna życia, ale i nastrojowa, popularna i intymna. Obraz pochodzi najprawdopodobniej z początków aktywności malarza i namalowany został podczas wyjazdu do Wilna w 1919 roku. Wtedy to zauroczyło Pinkasa nie tylko miasto ze swoją malowniczą architekturą, ale wiele uwagi poświęcił na studiowanie tzw. typów ludzkich. Muzeum posiada kilka obrazów z tego okresu, „Robotnik-Wozak,” czy „Żebrak” ale jest ich stosunkowo niewiele, tym bardziej praca zyskuje na wartości. Obraz znalazł już swoje miejsce na sali wystawowej i jest dostępny dla zwiedzających.

MRJ

Zakupione obrazy przez Muzeum znajdują się już w Galerii.
Kliknij tutaj  i przejdź do galerii obrazów I. Pinkasa

Ignacy Pinkas przed sądem

Ignacy Pinkas przed sądem

14 maja 1934 r. w Krakowie do mieszkania  znanego lekarza Józefa Nüssenfelda urologa, dokonano w biały dzień zuchwałego napadu. Napastnicy wdarli się pod pretekstem dostarczenia paczki. Zamordowali służącą Annę Garncarzówną, która otworzyła im drzwi, skradli gotówkę i cenne przedmioty.
Jednym z uczestników tego bandyckiego napadu był Kazimierz Schenkirzyk, dwudziestoczteroletni, zdolny student V roku Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, który przez dwa lata pobierał stypendium.

Tak się złożyło, że Schenkirzyk udzielał wcześniej korepetycji przybranym dzieciom Ignacego Pinkasa Marii i Stanisławowi Sergiuszowi. Doprowadzając ich do matury. Bardzo często bywał u Pinkasów. Niektórzy uważali nawet, że jest narzeczonym pasierbicy Marysi.

Jak pisze Marek Sołtysik

Schenkirzyk, dawał coś więcej niż korepetycje; poprzez rozmowy o literaturze i sztuce przybliżał im Polakom, Polskę tak dotąd oddaloną.

Z wcześniejszych materiałów zamieszczonych w tym portalu pamiętamy, że matka Marii i Stanisława, Maria Kazanowicz, schroniła się przed rewolucją wraz ze swoimi dziećmi w Wilnie, gdzie poznała I.Pinkasa. W roku 1920 zamieszkali w Krakowie.

25 września 1934 r. rozpoczął się ponowny proces w związku morderstwem dokonanym na osobie  A. Garncarzównej, podczas którego zeznawał Ignacy Pinkas.
Artysta, który miał wówczas niespełna 46 lat, był już człowiekiem schorowanym z rozpoznaną gruźlicą. Towarzyszyła mu żona.
Schenkirzyka znał od 7 lat. Podczas zeznań wyraził opinię, że odebranie mu stypendium ze strony ASP było krzywdzące. Uważał, że gdyby dalej otrzymywał stypendium, Schenkirzyk nie brałby udziału w tej zbrodni.
Przypomnijmy, że I. Pinkas zmarł w niecały rok po swoich zeznaniach w sądzie. Dokładnie 3 sierpnia 1935 r.

Źródło: „Palestra”, Pismo Adwokatury Polskiej 3-4/2014,  Marek Sołtysik Procesy artystyczne, „Zbrodnie i konsternacje (cz. 4), Kres bezwolnej wolności”.

Kazimierz Schenkryzik po wizji lokalnej wsiada do karetki więziennej

Kazimierz Schenkirzyk wsiada do karetki więziennej